Przedstawiam moją historię zabudowy bagażnika, nie jest pokazowa, nie jest dyskotekowa, bo miała być jak fabryczna i dyskretna a jednocześnie użytkowa.
Wprowadzenie.
Ten kto miał styczność z samochodami typu cabrio wie że nie jest to łatwy temat ze względu na swoją otwartą i mało szczelną akustycznie konstrukcje. Widziałem zabudowy w nogach pasażera czy pod siedzeniami, wszystko to ma swoje ograniczenia wynikające z małej ilości miejsca więc niema mowy o zastosowaniu dużego głośnika o dużej mocy. Innym rozwiązaniem jest dobra zabudowa drzwi i dla osób z niskim budżetem polecał bym to rozwiązanie, ponieważ zabudowa bagażnika bez porządnego wygłuszenia nie będzie dobrze grać.
Jak wiadomo bagażnik Megane Cabrio jest dość skromny a w dodatku niewymiarowy mamy zaledwie 24cm wysokości w głębi bagażnika.
Większość osób wstawia głośnik przed spadem bagażnika wykorzystując pozostałą jego część jako skrzynie dla głośnika, jest to proste i skuteczne rozwiązanie ja jednak chciałem móc dalej użytkować bagażnik w miarę normalnie.
Olbrzymią pustą przestrzenią (prawie połowa bagażnika) jest wnęka po kole zapasowym, tak tak brak za pasówki, dla tych którzy się krzywią odpowiem że i tak bym jej nigdy nie wykorzystał z 2 względów.
Po pierwsze moje koło zapasowe jest oryginalne nie używane tak jak zapakowane w 1998 roku podczas produkcji i ma dla mnie wartość kolekcjonerską
po drugie auto jest tak obniżone że nie wsadzę lewarka aby podnieść auto dlatego worze lepsze rozwiązanie w postaci kompresora z klejem, którego mogę użyć w dowolnej chwili zasilając go gniazdkiem zapalniczki (cena ~80zł) pochodzi z oryginalnego wyposażenia Renault (konkretnie chyba z vel-satisa) wygodniejsze i bezpieczniejsze rozwiązanie Dzięki temu zyskujemy naszą operacyjną przestrzeń.
Po środku wnęki na koło zapasowe znajduje się bolec który domyślnie trzyma koło zapasowe tak aby całość była sztywnie zamontowana, nie chciałem go ucinać ponieważ chciałem aby cała zabudowa była demontowalna tak zapobiegawczo gdybym któregoś dnia stwierdził że chce przywrócić auto do stanu fabrycznego. W związku z bolcem w konstrukcja skrzyni została do niego przystosowana ale o tym później
Wracając do meritum dodatkową przestrzeń zyskujemy uwalniając się z koła zapasowego, wówczas otrzymujemy okrąg o średnicy ~ 70cm i wysokości ~ 25cm. W moim przypadku idealnie na wymiar, zastosowany głośnik ma średnicę 30cm i jest to max jaki się zmieści od krawędzi skrzyni do środkowego bolca.
Ok, miejsce na skrzynie mamy ale co dalej ? gdzie reszta sprzętu, kable, wzmacniacze czy kondensator ? Tutaj z pomocą przychodzi pomysł na podniesienie podłogi ma to + i – :
+ dostarcza nam miejsce na upchanie sprzętu pod podłogą
+ całość może być zamaskowana a my i tak widzimy gładką powierzchnię bagażnika
+ wyrównuje nam to krawędź bagażnika, załadunku, nie mamy teraz spadu tylko równy bagażnik
- zmniejszenie przestrzeni bagażnika na wysokość (w moim przypadku do 16cm)
- nagrzewanie się bagażnika (wzmacniacze gdzieś muszą oddać ciepło)
- brak za-pasówki
W moim przypadku wady nie były takie straszne a całość miała według zamierzonego efektu sprawiać wrażenie jak by w bagażniku nic się nie zmieniło
Dobór głośnika to oczywiście sprawa indywidualna i nie chcę się rozpisywać że firma xxx jest lepsza niż yyy, najlepiej wyczytać recenzje na temat tego który nas interesuje, jedyny ważny aspekt jest taki że w zabudowie jak moja mamy do dyspozycji około 35litrów pamiętajmy o tym wybierając głośnik.